Runy mówią,
czyli wywiad z dawnymi runami
Moi drodzy o
istnieniu alfabetów runicznych, wszelkich hieroglifów, piktogramów i innych
przebogatych tworach ludzkiej grafiki z pewnością już coś wiecie. Może nie
muszę Wam o malunkach naskalnych z jaskiń z górnego paleolitu i o egipskich
hieroglifach.
Bowiem
interesują nas trochę młodsze znaki runiczne kultur nordyckich i germańskich, alfabet tak zwany
futƿark, którego znaki są dobrą formą kontaktu z głębszym „ja’i z naturą.
Według
wierzeń nordyckich runy są darem boga Odyna dla ludzi. Najstarsze zapisy
runiczne są z II wieku, a najbardziej wiekowe znaleziska pochodzą z duńskiej
wyspy Fionia są to: grzebienie, miecze, tabliczki, sprzączki. W Polsce
najstarszym trzeciowiecznym znaleziskiem z zapisem runicznym jest grot włóczki
z Rozwadowa nad Sanem . Do 650 roku używano tzw. futƿark starszy, składający się
z 24 znaków, a potem w różnych krajach ilość znaków zaczęła się zmieniać, np. w
Norwegii 19, w Anglii 24 ,28 lub nawet 31
run. Około roku 1000 runy zaczęto zastępować alfabetem łacińskim.
Runy jak się
może domyślacie miały znaczenie nie tylko jako znaki graficzne do przekazywania
informacji, ale także jako rytualne narzędzia, mające szczególną moc.
Do dziś
można stworzyć z nich użyteczne talizmany mające przynosić zdrowie, pomyślność,
czy bogactwo- w zależności co runa symbolizuje, czy też nas chronić jako
amulet. Na zdjęciu właśnie takie amulety przygotowane przeze mnie z drewnianych
krążków, grawerowane wypalarką do drewna.
Zaś wejście
w kontakt z runami i żywiołami pozwala nam poznać przyszłość i w związku wyznaczyć sobie
cele, skonkretyzować priorytety i
życiowe wartości.
Każdy
potrzebuje czasem takiego drogowskazu. Wiem , może wielu pomyśli:
niedorzeczność. Może przytoczę wam fragment dialogu z moimi runami.
-Runy czy
powinnam starać się o bogactwo, jak mi wszyscy radzą? Czy powinnam np. wyjechać?
Wylosowałam
odwrotność runy Ehwaz a to znaczy: „Skostniałą harmonię. Spłycenie, bezwolność
myśli i uczuć. Samozadowolenie. Utratę swojej własnej indywidualności i
gnuśność panującą w zespole. "
Poczułam, że
runy mnie rozumieją, dobrze wiedzą jak nie chcę emigrować dla zarobku czy za
granicę, czy nawet do innych dużych miast, których nie znam. Czułabym się
odarta ze samej siebie, z mojego codziennego kontaktu z naturą, z mojej
artystycznej twórczości i wolności w tworzeniu. Z mojej niekonwencjonalności i
miłości do wiedzy. I od rodziny rzecz jasna. Rzecz nieciemna prawdopodobne, że i
tak wyjadę, finansowa satysfakcja,pomoc rodzinie też jest potrzebna :), ale wiem, że moje runy
mnie rozumieją.
Po drodze
było jeszcze kilka innych run, nie pamiętam które. W końcu postanowiłam działać
odwrotnie i zapytać je gdzie znaleźć swój rozwój, karierę i sposób na życie.
Odpowiedziały (runa Ansuz): „Nauka. Czar słowa. Wiedza (także tajemna).
Twórczość. Śpiew, poezja. Inspiracja. Rozsądne rozmowy. Oficjalne wystąpienie. „
Czar słowa mnie będzie chronił, co za piękne pocieszenie dla filologa. Bądź co
bądź powiem wam, moi drodzy, że zadzwonił do mnie na drugi dzień dawny kolega
sprzed lat ,bardzo lubiany i dał mi swego rodzaju inspirację, opowiadając jak
sam sobie próbuje wziąć swoje życie w garść. I swoją drogą napisałam ostatnio jedną,
nic nie znaczącą piosenkę. Zarazem miałam też ostatnio wiele rozsądnych rozmów ;). Teraz
widzicie, że spory może być pożytek z tych kanciastych znaków graficznych J. Jeśli macie jakieś pytania do moich run zawsze
możecie pisać na mój mail: czarodziejka.naturalnie@gmail.com
Jeśli nie
chcecie, rozumie się samo przez się, nie musicie wierzyć w runy, może to być
dla was tylko ciekawostką, szkoda jednak nie wykorzystać szansy jaką daje nam natura.
Komentarze
Prześlij komentarz