Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2019
Łąka na talerzu   Czyli jak przygotować posiłek z łąkowych chwastów, ziół i kwiatów. Jeśli tylko mieszkacie na wsi wystarczy mały spacer na łąkę, jeśli w mieście- to pamiętajcie nie koście trawnika na działce. Z najbardziej powszechnych roślin można przygotować ciekawą sałatkę, deser czy nawet obiad. Spośród mijanych codziennie roślin jadalne są: stokrotki – smakują trochę jak marchewka, gdyż też mają B-karoten, bluszczyk kurdybanek, mlecze-mogą być gorzkie, dlatego dobrze łączyć je z ocetem, można jeść pokrzywę, jest bardzo zdrowa, podobnie jak pokrewna jej jasnota(każde dziecko z małej miejscowości chyba zna „słodką pokrzywę”) nie zaszkodzą chabry, ani koniczyna, ani różowa ani biała. W ogródku można zbierać z myślą o jedzeniu różę, miechunkę, nagietki, hibiskus, lawendę, nasturcje, lilia tygrysia czy szafirki. Spożywanie jadalnych kwiatów i ziół nazwano floroterapią , gdyż kwiaty zawierają sporo dobrych dla zdrowia substancji jak mikroelementy- magnez, wapń, fosfor i potas
Jak stworzyć własne ziołowe mydło? Nie wiem jak Wy, ja z natury jestem bardzo kreatywna, gorąca chęć stworzenia mydła zrodziła się we mnie jeszcze zeszłego lata.   Mogę pomóc, jeśli są chętni, gdyż w sumie nie ma nic prostszego.  Przygotujcie sobie: v   Mydło szare (jelonek), v   Naturalny tłuszcz jak smalec lub masło kokosowe, olej laurowy, rycynowy lub z czarnuszki. Może być słonecznikowy, lub lniany zamiast, ale pamiętajcie, że mydło będzie krócej przydatne v   Zioła pachnące, np. lawenda, mięta, tymianek, melisa, jakie lubicie, do jakich macie dostęp, może być też parę kropel olejku ze sklepu, przecież nie wszyscy żyją blisko natury. Nagietek będzie bardzo dobry choć nie pachnie, ale cudownie likwiduje świąd, upławy, działa kojąco na podrażnioną skórę, jest dobry na trądzik, zaskórniki, czy chociażby przesuszoną skórę, v   Płatki kwiatów np. róży, jaśminu..jeszcze miesiąc, dwa ;). Może liście jakże cudownej pelargonii pachnącej (doniczkowa J ), v   Skórki p
Ziołolecznictwo moją pasją A więc parę słów o zbieraniu ziół. Przyjemnie powspominać, gdy mając te naście lat,nie wisiałam tylko nad palmtopem jak współczesna młodzież, ale lubiłam spacery po łąkach i lasach. Mi bliżej było do takiej młodej czarowniczki, która biegała po łąkach jakby za kwiatem paproci ;), choć nikt mnie jakoś ku temu nie zachęcał, ani nie było już raczej skupów ziół raczej te jabłek. Jakie zioła zbierałam? Różne, te najbardziej znane jak mięta, chaber bławatek, mniszek, babkę lancetowatą, o której za dziecka wiedziało się, żeby przykładać na wszelkie boleści, dziurawiec, czarny bez, rumianek, tutaj w Bieszczadach mogę zbierać np. czosnek niedźwiedzi, według ochoty. Niekiedy przydawała się pokrzywa lub jasnota, głóg lub dzika róża.    Czy warto zacząć zbierać zioła? Jeśli chcecie zbierać zioła pamiętajcie by zabrać jakiś ilustrowany atlas ziół, czy smartfona ze zdjęciami, bo bardzo łatwo jest pomylić zdrowe zioło z rośliną trującą zwłaszcza
Dzisiejsze czarownice i mistycy Historia czarownic jak już Was uświadomiłam jest długa i jak zapewne wiecie niezbyt   wesoła. Ale najważniejsze jest tu i teraz, a jak się sprawy mają w dzisiejszych czasach? Przedstawię wam parę grup społecznych, którym można by nadać miano czarownic/ czarowników. To wcale nie pejoratywne określenie w moim słowniku :).     Hippisi   młodzieżowe ugrupowanie powstałe w latach 60., wnieśli dużo pozytywnej energii w USA, która później się rozpowszechniła. Po długich   latach wojny w XX wieku , wbrew trwającej wojnie wietnamskiej chcieli szerzyć pokój, czego symbolem była pacyfka i hasło „make love, not war”. Chcieli zmienić myślenie nakręconych na   pracę, zdobywanie pieniędzy i konsumpcjonizm Amerykanów i tym sposobem stworzyli nowy nurt myślenia. „Dzieci kwiaty” bo tak ich nazywano znani byli z kolorowego, wzorzystego ubioru, noszenia długich włosów. Nieodzowni fani rocka i metalu,   Jimiego Hendrixa, Johna Lennona, Jimma Morisona, Jaco
Parę słów o historii czarownic Zobaczymy, czy takie parę, jeszcze mnie nie znacie, nie wiecie jak bardzo lubię się rozpisywać :). A więc istoty damskie władające ponadnaturalną mocą istniały już w antyku. Wiemy to choćby z greckich mitów. Może znacie nimfę Kirke, córkę boga słońca Heliosa, jej matką zaś była Perse, córka boga mórz Oceanosa. Co więcej na jej temat powstała niedawno książka Medeleine Miller „Kirke”, która wsławiła się na listach New Yourk Time’sa, w której to owa Kirke jest   pierwszoosobową narratorką, główną bohaterką a mit jest trochę zmieniony, uszczegółowiony. Powieść bardzo przyjemna w odbiorze, miły romans ze szczyptą fantastyki, nawet jeśli nie przepadaliście za starożytnymi mitami. Tak czy owak owa Kirke i jej rodzina niczego szczególnego się po niej nie spodziewali, a jednak miała dar władania nadludzką mocą. Była też bardziej ludzka niż większość bogów-okrutników, choćby w sytuacji gdy poczęstowała wodą ukaranego chłostą za pomoc ludziom Deda
 Strzeżcie się rośliny mają uszy, Wasz kwiatek         doniczkowy Was podgląda ! Moi drodzy czytelnicy, mam chęć opowiedzieć Wam teraz parę słów na temat zmysłów u roślin, jest to bowiem bardzo zajmujący temat, mam nadzieję że i dla Was. Może nie wszyscy jeszcze o tym wiedzą, jak bardzo podobne, choć mniej rozwinięte niż u nas ludzi, mechanizmy percepcji rzeczywistości posiadają rośliny. Przyjrzyjmy się ich zmysłowym odczuciom. Jak widzą rośliny? Otóż co prawda nie posiadają oczu jak my ,wspaniałych gałek ocznych pokrytych siatkówką , z jej pręcikami i czopkami, a jednak i tak potrafią odróżniać kolory, dostrzegać światło, czuć różnicę, gdy zmieni się ich położenie. Chociaż rośliny nie widzą światła widzialnego jak my, są czułe na inny zakres spektrum –odbierają światło o innej długości fal elektromagnetycznych, a więc ultrafiolet i podczerwień. Zaś zjawisko zwane fototropizmem sprawia, że przysuwają młode pędy zawsze ku światłu, a inte
       Dlaczego powinniśmy kochać i szanować naturę? Matka Natura dała nam wszystko. Dała życie nam ludziom, zwierzętom i roślinom. Cudowny system różnorakich współzależności i współistnienia, który sprawia że koegzystujemy razem od tysięcy lat pod jednym błękitnym dachem nieba.   Coraz częściej zapominamy o jej pięknie i cudownym wpływie kontaktu z naturą na nasze zdrowie i już tylko starsze pokolenia pamiętają by wyjść na spacer do lasu, czy pielęgnować ogródek, gdy zmysłowy kontakt poprzez dotyk, słuch, wzrok i zapach z drzewami, z zielenią, z śpiewem ptaków, z ziemią ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i może dać więcej radości niż się spodziewacie. Oczywiście oprócz codziennego czerpania z dobrodziejstw natury w postaci owoców, warzyw, z potęgi żywiołów które nam dała, musimy pamiętać o dbaniu o naturę. Tymczasem rzecz bolesna, ogromne firmy, wielkie koncerny, ale i my zwykli ludzie zupełnie zapominamy, jak ważne jest dbanie o ekosystem. Ekosystem bowiem z de
Witajcie na moim blogu! Zabiorę Was w podróż do mojego świata. Nie ważne ile macie lat i jak daleko stąd mieszkacie. Podzielę się z Wami szczyptą mojej miłości do natury. W końcu żyję w pobliżu gór, lasów, jezioro może i się znajdzie :). Nie myślcie, że żyję znowu w jakiejś utopii,ale jedno jest pewne: los wspaniale dobrał mi warunki do bycia tym kim jestem: czarodziejką. Od zawsze indywidualna, osobna, szczególnie wrażliwa czułam, że będę kimś wyjątkowym. O czym zatem będzie mój blog? O tym, co w XXI wieku znaczy być czarodziejką, czyli o tym jak ja widzę nasz Wszechświat, naszą codzienną percepcję i świadomość, czym tak naprawdę jest istnienie, w czym bardzo pomaga mi nauka i szczególne doznania własne. O świecie roślin i zwierząt - jak one doznają życia na ziemi, czy mają świadomość, zmysły, sny i uczucia. Wreszcie o tym jak bardzo rośliny są nam przydatne- o różnych ziołach i jadalnych trawach. Co więcej mogę pomóc tym, którzy pragną odnaleźć życiową rów