Przejdź do głównej zawartości


 Znajdź swój żywioł- cz. 4: ZIEMIA


Witajcie czytelniczki bloga "Czarownica- naturalnie"! Jak tam Wasz Tydzień Żywiołów? Czy udało Wam się rozpoznać, który z nich najbardziej Was przyciąga, wybrać żywioł i rytuał i go przeprowadzić? Oczywiście, jeśli macie chęć to zrobić, ja Was nie nakłaniam i tak jak mówi autorka poradnika, przypominam że to ma sprzyjać dobru powszechnemu i nie być działaniem wbrew niczyjej woli. :) 
Sama najbardziej cenię sobie wodę i to by się zgadzało, bowiem jestem spod znaku Raka. Nie wiem jak Wy uwielbiam pływać, kąpać się, czytać ciekawostki naukowe o wodzie. Próbowałam rytuałów z białymi świecami, gdyż w bardziej barwne musiałabym się dopiero zaopatrzyć. 
Tymczasem chcę Wam przedstawić nowe pomysły na rytuały rodem z książki pani Chrzanowskiej:
O święta ziemio!
Chroń mnie przed urokiem,
zasłoń przed złym okiem.
Daj mi siły, moc i wolę,
Bym tworzył sobie dobrą dolę.
Niech tak się stanie.

Ponoć takimi słowami witały się nasze prababki z ziemią o poranku, po pierwszym dotknięciu jej bosą stopą. Piękna inwokacja prawda? W sumie może osobiście stworzę jakąś formę poezji. W każdym razie ziemia jest tu wysławiana, jako że posiada naturę matki-żywicielki. Ona odpowiada za nasze ciała materialne, daje nam pokarm, przyjmuje naszych zmarłych. 
Oczyszczenie ziemią
Ten rodzaj oczyszczenia możemy praktykować wyłącznie o ciepłej porze roku na świeżym powietrzu,
najlepiej podczas pełni Księżyca, pora doby nie ma tu znaczenia. Do jego wykonania potrzebne są:
– grabie lub łopata,
– garść nasion jałowca,
– kilka kropel olejku z paczuli.
Udajemy się w takie miejsce, w którym ziemia jest naga, czyli nie osłonięta betonem i nie poro-
śnięta roślinami. Najlepszym miejscem do tego jest orne pole lub plaża nad morzem bądź jeziorem.
Łopatą lub grabiami „odświeżamy” ziemię, to znaczy dostajemy się do jej wilgotnej warstwy. Teraz
skrapiamy ją olejkiem z paczuli wypowiadając następującą inwokację:
O matko ziemio!
Jam dziecię twe.
Zdejmij ze mnie moce złe.
Niech tak się stanie.

Powtórz te słowa trzykrotnie, a następnie posyp ziemię nasionami jałowca i połóż się na niej
plecami. Do tego rytuału wskazane jest przygotować odzież, której nie żal zniszczyć, lecz musi być
ona czysta i schludna. Leżąc na ziemi wizualizuj, jak negatywne energie znikają w gruncie pod Tobą.
Staraj się jednocześnie poczuć równy i miarowy puls przyrody, usłysz bijące serce ziemi i postaraj
się dostroić do niego. Jeśli Ci się to uda, odczujesz przypływ energii napływający od gruntu i prze-
nikający w głąb Ciebie. W pozycji leżącej powinieneś przebywać nie mniej niż 20 minut. Jeśli Ci się
to podoba, możesz leżeć dłużej, tyle ile będziesz chciał.
Piaskowy pochłaniacz negatywnej energii
W tym rytuale chodzi o to, by pochłaniać negatywne energie, zanim one dojdą do Ciebie lub twego
mieszkania. Jest on prosty w wykonaniu, lecz niezwykle skuteczny. Odpowiedni czas na odprawienie
tej praktyki jest między nowiem a pierwszą kwadrą Księżyca, zaś dzień tygodnia i jego pora nie mają
w tym wypadku większego znaczenia. Do tego rytuału potrzebujemy następujących akcesoriów:
– niewielki szklany słój lub butelka,
– piasek w dwóch kolorach, np. rzeczny i ogrodniczy,
– łyżka lub łyżeczka,
– dwie niewielkie miski.
Przygotowany wcześniej piasek wysyp do misek – jeden do jednej, drugi do drugiej. Delikatnie weź
w rękę jeden rodzaj piasku i przesypuj go między palcami wyobrażając sobie, że wydzielają się z niego
iskry białego, intensywnego światła. Potem powtórz to z drugim piaskiem. Kiedy skończysz, weź łyżkę
czy łyżeczkę i wsypuj piasek do butelki (słoika). Rób to naprzemiennie, czyli nabieraj piasek najpierw
z jednej miski, potem z drugiej. Naczynie, do którego wsypujesz piasek musi wypełnić się do końca.
Teraz ustaw butelkę przed sobą, obejmij ją obydwiema dłońmi i wypowiedź następujące słowa:
Na siły ziemi, zaklinam cię,
zatrzymaj piasku wszystko, co złe.
Nie dopuść do mnie niedoli żadnej.
Nie pozwól doznać mi krzywdy żadnej.
Niech tak się stanie.
Tak przygotowaną butelkę ustaw w niewidocznym miejscu obok drzwi wejściowych, zaś jeśli
jesteś posiadaczem własnej posesji, zakop ją w pobliżu bramy wjazdowej. Będzie Cię długo i sku-
tecznie chronić.
Garść ziemi
Nie zawsze możemy odprawiać skomplikowane i długotrwałe rytuały, ale prawie zawsze mamy
dostęp do ziemi, tym bardziej, że w przypadku tej praktyki nie ma znaczenia, jaka to będzie ziemia,
również pora i czas jej wykonania nie mają znaczenia. Potrzebować będziemy tylko:
– garść ziemi,
– foliowy woreczek,
– trochę wody.
Kiedy czujesz, że ktoś Ci szkodzi bądź masz wrażenie, iż zagraża Ci jakieś niebezpieczeństwo,
nawet jeśli komuś mogłoby się wydawać, że są to odczucia irracjonalne, weź garść ziemi, wsyp ją do
foliowego woreczka i wlej trochę wody i zamieszaj. Wyjdzie Ci z tego swego rodzaju błotko, które
należy wylać do klozetu wypowiadając przy tym następującą suplikację:
Zło mi grozi,
zło ktoś czyni,
niech twa siła to odmieni.
Foliowy woreczek koniecznie wyrzuć.
Ochronny woreczek
Ten rytuał bardzo dobry skutek przynosi w podróży lub poza miejscem zamieszkania (na spotkaniu
towarzyskim, w pracy, przy załatwianiu spraw urzędowych). Wykonujemy go przy pełni Księżyca,
wieczorem. Do jego wykonania potrzebne będą:
– niewielka garść białego piasku,
– mały woreczek z naturalnego materiału (len, bawełna itp.),
– szczypta kminku,
– trochę ziaren owsa,
– kilka kropel miodu.
Do woreczka wsypujemy najpierw piasek, potem kminek, owies i na koniec kapiemy kilka kropel
miodu. Woreczek szczelnie zawiązujemy, trzymamy go przez chwilę w obu rękach wyobrażając sobie,
jak pochłania wszelkie negatywne energie, które wędrują ku nam od innych ludzi. Kiedy podejrze-
wamy, że w towarzystwie, w którym się znajdziemy, będzie ktoś dla nas nieżyczliwy, zabieramy ze
sobą ochronny woreczek i trzymamy go przy sobie (najlepiej w kieszeni). W związku z tym należy
pamiętać, by jego rozmiary nie były zbyt duże, gdyż wtedy będzie rzucać się w oczy.
Ochronne rośliny
Ten rytuał jest wyjątkowo skuteczny, aczkolwiek osoby, które nigdy nie zajmowały się hodowlą
roślin doniczkowych, mogą mieć problemy z jego wykonaniem. W najgorszym przypadku mogą go
powtarzać co sezon. Odpowiednią porą do tej praktyki jest wczesna wiosna (choć nie jest to obo-
wiązkowe), okres tuż przed nowiem (3-4 dni), godziny poranne. Potrzebować będziemy:
– kilka nasion passiflory lub wiciokrzewu (mniej wprawni ogrodnicy mogą zastosować nasiona
lnu), już kiedyś opowiadałam Wam o passiflorze, 
– średniej wielkości doniczkę,
– kilka małych polnych kamyczków,
– ziemię ogrodniczą,
– trochę niechlorowanej wody.
Najpierw starannie umyj doniczkę, nawet jeśli jest ona nowa. Możesz ją wyparzyć gorącą wodą.
Teraz połóż na dno kamyczki i nasyp ziemi (powinna być lekko wilgotna). Kiedy doniczka z ziemią
jest już przygotowana, weź nasiona, połóż je na lewej dłoni, przykryj prawą i wyobrażaj sobie, jak
ta roślina rośnie, staje się coraz większa i potężniejsza. Po kilku chwilach zasadź nasiona w ziemi
wypowiadając następujące słowa:
Niech życiodajna siła ziemi
da wam moc wzrostu,
a wy zapewnijcie mi ochronę
i bezpieczeństwo.
Niech tak się stanie.
Następnie delikatnie podlej roślinę niechlorowaną wodą i postaw doniczkę w lekko nasłonecz-
nionym miejscu. Dopóki roślina będzie rosła, nic Ci nie grozi. Stanie się ona Twoim roślinnym
opiekunem i wyłapie wszelkie negatywne energie. Zaznaczam jednak, że zarówno passiflora, jak
i wiciokrzew są dość trudne w hodowli, natomiast len jest rośliną jednoroczną i stosując ją rytuał
trzeba powtarzać co roku, lecz wierz mi – opłaca się.
Zakopane nieszczęście
Kiedy czujemy się źle, nic nam nie wychodzi, odczuwamy stres lub niepokój, możemy usunąć
te (i inne) objawy stosując ten rytuał. Jest najskuteczniejszy, kiedy odprawia się go o zachodzie
Słońca, dzień tygodnia i faza Księżyca nie mają w odniesieniu do niego większego znaczenia. Do
jego wykonania potrzebujemy:
– większą ilość białej nici,
– szpadelka lub łopatki,
– kadzidła jałowcowego.
Rytuał rozpoczynamy od zapalenia kadzidła. Kiedy ono już dobrze się pali, luźno oplątujemy
swoje ciało białą nicią (robimy to ostrożnie, aby nie zrobić sobie krzywdy) i wyobrażamy sobie, że
wszelkie negatywne energie, stres i zdenerwowanie przechodzą z naszego ciała do nici. W owym
kokonie pozostajemy, aż kadzidło dopali się do końca, następnie zdejmujemy nić, bierzemy łopatkę
i idziemy we wcześniej wybrane miejsce, gdzie będziemy mogli zakopać nitkę, która zebrała wszelkie
negatywne energie z naszego ciała. Najpierw wykopujemy dołek, potem wkładamy tam nić i starannie
zasypujemy, a na końcu udeptujemy cały teren. Jeśli jest to możliwe, zdejmujemy i zakopujemy nitkę
w lateksowych (chirurgicznych) rękawicach, żeby nie stykać się ze szkodliwymi energiami. Jeśli nie
jest to możliwe, po zakończeniu rytuału wyjątkowo starannie myjemy ręce. Podczas zasypywania
dołka trzykrotnie powtarzamy następującą inwokację.
O święta ziemio!
Moc twa nieograniczona,
dobroć nieskończona.
Zabierz ode mnie to zło,
a w miejsce niego daj dobro.
Niech tak się stanie.

Pełne oczyszczenie
Na koniec podaję najtrudniejszą praktykę. Wymaga ona już pewnego zaawansowania w magii
naturalnej i odradzam ją początkującym adeptom. Mogą ją wykonywać tylko osoby, które potrafią
utrzymać się samotnie z dala od cywilizacji. Czas i pora wykonania tego rytuału zależy od warunków
atmosferycznych i Twoich możliwości. Jeśli jesteś zapalonym entuzjastą-praktykiem survivalu (sztuki
przetrwania w naturze), możesz ją praktykować o dowolnej porze roku, ale jeśli nie czujesz się zbyt
pewnie samotnie w lesie, lecz chcesz spróbować, wybierz lato, najlepiej czerwiec-lipiec. Do jej wykonania
nie są potrzebne żadne akcesoria. Wystarczy Twoja miłość do Natury. O świcie wyruszasz w odosob-
nione miejsce na łonie przyrody. Może to być las, łąka, pola, najważniejsze byś nie spotkał tam ludzi.
Ze sobą nie bierzesz niczego. Spędzasz tam pełną dobę, nie jedząc nic lub tylko to, co zaofiaruje Ci
Matka Natura. Bądź jednak ostrożny – wbrew pozorom wiele roślin rosnących w Polsce jest trujących. Zwłaszcza, gdy szukacie dzikiej marchwii- rośliny z rodziny selerowantych łatwo pomylić. Rankiem następnego dnia możesz powrócić do domu. Takie oczyszczenie jest całkowi-
te. Dodatkowo ta praktyka wzmacnia Twoją energię i dodaje Ci sił. Doświadczeni adepci magii mogą
pokusić się o trzydniowy taki pobyt na łonie przyrody – wrażenia i rezultaty są niesamowite! Ale nie polecam w zimie, gdy jest już śnieg :). 

Komentarze

  1. Skąd Pani takie rytuały bierze ? Na ile to prawda, a na ile zmyślone ?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

 Rytuały ochronne- poszukiwanie żywiołu. Cz. 3:                              POWIETRZE  Moc powietrza O święte powietrze! Owiej mnie ze zła wszelkiego, wywiej to, co otacza mnie fałszywego. Daj mi siły, moc i wolę, Bym tworzył sobie dobrą dolę. Niech tak się stanie. Tą prastarą inwokacją do sił powietrza, którą i Ty możesz wykorzystać, rozpoczynali kiedyś dzień nasi przodkowie, a szczególnie kobiety. Intonowały ją one trzykrotnie przy pierwszym porannym wyjściu na dwór oddając cześć temu, bez czego nie istniałoby życie – powietrzu. Nie byłoby nas na Ziemi, gdyby nie powietrze. Jest ono tak samo niezbędne do przeżycia jak woda, a może nawet jeszcze bardziej – wystarczą 3 minuty bez niego, by człowiek umarł. Jest ono niewidzialne, nieuchwytne i lotne, dlatego skojarzono je z ludzką myślą, tak samo niewidzialną, a jednocześnie realną, jak ono. Symbolicznie więc oznacza intelekt, mądrość, wiedzę i błyskotliwość. A oto najważniejsze skojarzenia związane z powietrzem: – duchy opiekuńcze: syl
  Co przewidują dla nas anioły na Nowy Rok 2022? Mały horoskop    Witajcie Drogie Władczynie Różdżki (Ja mam taką ciekawą z bambusa, ha!)Jak to mówiła autorka książki o „Ochronnych rytuałach”, religia wcale nie wyklucza się z rytuałami magii białej, czy prekonicją, więc jestem bardzo otwarta na wszelkich światopoglądów osoby. Także świętuję Boże Narodzenie od dziecka wychowywano mnie w rodzinnej tradycji chrześcijaństwa. Choć więcej sentymentu wzbudza we mnie mitologia słowiańska jako klejnot dawnych czasów, potrafię to pogodzić z rodzinną tradycją, jak potrafiła zrobić to religia wiodąca.     Wodnik Larimar – naturalny seledynowy kamień Oznacza dla Ciebie przypływ podwyższonych emocji i czułości i uprasza się o wzmożoną dbałość o siebie w najbliższych dniach i delikatność. Bo do Walentynek może i jeszcze czas jest, ale…lepiej obejść się bez sińców i opuchlizny i pokazać bez żadnych defektów na następne święto J .   Ryby Ryby to się akurat mogą cieszyć- cytryn
Jakim kwiatem jesteś? Czyli Wielki Horoskop Kwiatowy dla wszystkich czarownic, z racji rozpoczęcia jesieni! Witajcie! Jaka szkoda, już po przesileniu jesiennym (22.09), jak ten czas prędko leci. Już wkrótce pożegnamy się z kwiatami, zostaną nam tylko kolorowe liście i szyszki...jesień tuż przed nami. Powiem Wam zatem co fluorescencyjne karty Botanical Inspration dla Was przewidują na październik.                                Urodzeni 21 marca-19 kwietnia  Dalia Dalia hortensis Czeka Was powód do dumy. Jednak pamiętajcie słowa Konfucjusza: "Mądrzy ludzie są ambitni, ale nie są dumni. Głupi ludzie mają dumę, ale bez ambicji" 20 kwietnia- 22 maja Lwia paszcza Antrichinum Ta karta mówi o życzliwości i uprzejmości. Zapewne będziecie musieli o to zadbać w stosunku do jakiś lwich paszcz ;).  Ech te konwenanse, pamiętajcie słowa Ezopa:"Nie zachować cząstki dziecka w sobie, nie ważne jak małej, to..wszystko stracone". 22 czerwca- 22 lipca   Nachyłek Tickseed Radość, radość